Studenci nie chcą płacić za studia w trybie zdalnym. Problemy uczelni i pozwy zbiorowe.

janeb13 / Pixabay

Epidemia pokrzyżowała plany edukacyjne tysiącom studentów. Wśród licznych zarzutów kierowanych w stronę uczelni w całej Polsce pojawiają się takie zagadnienia, jak niezadowalający poziom wykładów online, brak kontaktu z wykładowcą lub ograniczenie tegoż kontaktu do poleceń mailowych. Czesne za studia online nie powinno być takie samo, jak za zajęcia stacjonarne i studenci nie chcą płacić za studia w trybie zdalnym. Argumentują oni swoje roszczenia tym, że czesne w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych nie przekłada się na obecny poziom nauczania i wobec tego nauka na odległość nie jest warta takich nakładów finansowych.
W chwili obecnej tuż po rozpoczęciu nowego roku akademickiego, czesne za studia online są bardzo sporną kwestią, ale uczelnie raczej nie zamierzają obniżyć kosztów edukacji. Jedyną drogą wydaje się być zbiorowy pozew. Na takie rozwiązanie zdecydowali się studenci prawa w jednym z polskich miast.

 
Problem odnośnie tego, czy płacić za studia w trybie zdalnym budzi też dodatkowe pytanie. Jeśli uczelnia nie ponosi winy za zaistniałą sytuację, to czy nie należałoby wprowadzić regulacji prawnych, aby rozwiązać konflikt? W momencie, gdy rząd dopłacał do przedsięwzięć typu działalność gospodarcza zagrożona bankructwem z powodu epidemii, czy też finansował tarcze antykryzysowe, być może powinien pomóc uczelniom, a zwłaszcza studentom.
Wydaje się oczywistym fakt, iż czesne za studia online powinno zostać dokładnie przedyskutowane, bowiem narastające napięcia nie służą dobrej atmosferze na linii studenci – uczelnia, a także powodują spadek zaufania do środowiska akademickiego.

 
Studenci nie chcą płacić za studia w trybie zdalnym, czują się oszukani i lekceważeni. Podobna sytuacja miała miejsce od marca do czerwca, gdy zamknięto wszystkie szkoły, w tym prywatne oraz wyższe. O ile jeszcze można przeboleć fakt płacenia za tamten okres, tak teraz decyzja wielu uczelni jest niezrozumiała.
Niestety, póki co, problem odnośnie tego, czy płacić za studia w trybie zdalnym jest nadal nierozwiązany. Być może zbiorowy pozew wydziału prawa, przetrze szlaki dla kolejnych osób i zmieni podejście uczelni. Studenci nie chcą płacić za studia w trybie zdalnym i ciężko im się dziwić. Czesne jest okupione zazwyczaj ciężka pracą, czy to rodziców czy też samych studentów, dla których liczy się każda wydana złotówka.